1 min to read
A Court of Frost and Starlight - S. J. Maas
- Tytuł
- A Court of Frost and Starlight - S. J. Maas
A Court of Frost and Starlight to krótka opowieść mająca miejsce po zakończeniu Dworu Skrzydeł i Zguby. Książka ta wzbudziła mnóstwo mieszanych uczuć wśród czytelników. Oddani fani S. J. Maas bezdyskusyjne ją pokochali, natomiast wielu czytelników poczuło się rozczarowanych. Więc pozwólcie mi, że sprecyzuję: to nie jest pełnoprawna część serii, tak jak poprzednia książka. To bardziej dodatkowe kilkanaście rozdziałów z bohaterami, swego rodzaju prezent dla fanów, żeby nie tęsknili zbytnio za nimi podczas oczekiwania na kolejną książkę. Z takim też nastawieniem ja zabrałam się do czytania.
Spotykamy ponownie naszych ulubionych bohaterów na kilka dni przed Zimowym Przesileniem, gdzie stawiają czoło sytuacji po zakończeniu wojny z Hybrenem, starając się jednocześnie cieszyć z tego, że wszystkim udało się przetrwać. Jest tu mnóstwo scenek pokazujących życie w Velaris, gdy nie ciąży nad nim bezpośrednie zagrożenie.
Co mi się w książce podobało, to jak autorka przedstawiła radzenie sobie ze stratą. Kiedy jesteś praktycznie nieśmiertelny i nagle tracisz ukochaną osobę, z którą zamierzałeś spędzić resztę wieczności rozpacz wydaje się nie do pojęcia. Koniecznością staje się odnalezienie w życiu czegoś, co nada mu sens, lecz nie jest to łatwe. Dlatego urzekła mnie historia prządki.
Podobało mi się również, że tym razem były rozdziały nie tylko z perspektywy Rhysa i Feyre, ale również Cassiana i Morrigan. Bardzo ciekawie było zobaczyć co się dzieje w ich głowach i poznać trochę więcej o ich własnej historii. Nigdy natomiast nie byłam fanką Nesty i ta część również tego nie zmieniła. Uważam, że ta postać jest nieco zbyt karykaturalna. Może w kolejnej książce autorce w końcu uda się mnie do niej przekonać…
Uwielbiam bohaterów Dworów, ale jednak książka mogła by zawierać chociaż jedną maleńką, ekscytującą akcję, jak tropienie Bryaxis, czy coś podobnego. Czasami naprawdę ciężko mi było się w nią wczytać i nie była tak zajmująca jak dwie poprzednie części. Ale na końcu książki pojawiło się jedno ważne ogłoszenie (niespecjalnie zaskakujące, ale to nic), a krótki rozdział z kolejnej książki wydawał się intrygujący.
Jeśli jesteście fanami Dworów to oczywiście musicie tę książkę przeczytać, jednak nie oczekujcie od niej zbyt wielkich emocji. Potraktujcie ją jako prezent w postaci kilku dodatkowych chwil z Waszymi ulubionymi postaciami!
3 gwiazdki/5